Rafał Kocoł – blog historyczny

12 czerwca 2020
Kategorie: Historia kuchni

„Kupujcie bubliczki, gorące bubliczki …”. Z cyklu smaki Galicji.

Opublikowano: 12.06.2020, 17:44

Rzeszów galicyjski końca XIX w. Fot. E. Janusz. Ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Rzeszowie

Rzeszów galicyjski końca XIX w. Fot. E. Janusz. Ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Rzeszowie

Pewnie niektórzy z Państwa pamiętają ten refren:
„Kupujcie bubliczki,
Gorące bubliczki,
za wasze rubliczki
nakarmię was…”
Tę piosenkę z 1926 r., przypomniał w filmie „Jak rozpętałem II wojnę światową” Marian Kociniak (śpiewając ją wisiał na drzewie). 101013145_1494095224095868_3470479612645998592_oBubliczki to nic innego jak kresowe obwarzanki, charakterystyczne dla kuchni galicyjsko-lwowskiej. A że kuchnia nie uznaje państwowych granic również spotykane w kuchni rosyjskiej. Rodzajów obwarzanków było zresztą wiele w zależności od regionu. Gdzie tkwią jednak korzenie tego wypieku? Wiele przeprowadzono dyskusji i dużo napisano już na ten temat (choć głównie chodzi zawsze o obwarzanki krakowskie), wspomnę tylko, że niektórzy dopatrują się początków tego pieczywa w prowiancie przeznaczonym dla rzymskich legionistów (sucharki o okrągłej formie z dziurką), inni w bliskowschodnim wypieku. Obwarzanki jako bajgełe-bajgle pojawiły się też w kuchni żydowskiej – w tym wypadku, o to co było pierwsze toczą się spory z krakowskimi piekarzami od wieków. W każdym razie obwarzanki w podobnej formie jak dziś-uformowane ciasto wrzucano przed upieczeniem do wrzątku, czyli obwarzono -stąd nazwa- pojawiły się w średniowiecznej Europie w XIV w. Źródła podają, że były już na stole królewskim Jadwigi i Jagiełły. Krakowskie obwarzanki mają do dziś nieco inny kształt niż lwowskie bubliczki bo – cytując Dziennik Urzędowy UE – „fakturę powierzchni tworzą sploty w formie spirali”. Obwarzanek kresowy nie był splatany. Z wyrośniętego ciasta formuje się wałeczki, z każdego wykonuje się krążek. Po obgotowaniu sypie się makiem i piecze. W smaku miękkie, lekko chrupiąca skórka. Przed laty były najtańszym pożywieniem, które można było kupić u handlarza na ulicy. Bajgle nowojorskie.Zapewne i w Rzeszowie tacy byli ze sznurem bubliczków na ręce. Przed wojną ta przekąska była bardzo popularna, podobnie jak piosenka o bubliczkach, którą śpiewano w kabaretach. W Warszawie obwarzanki nazywano bajglami, a dzisiaj zdarza się, że preclami, co jest oczywiście błędem. Na koniec dodam, że żydowskie bajgle zrobiły karierę w Stanach Zjednoczonych, chociaż zostały nieco unowocześnione- różne posypki, zdecydowanie zwiększona objętość, tak by można było zrobić sobie z nich kanapkę. My chyba też powinniśmy powrócić do naszych galicyjskich tradycji kulinarnych i spróbować czasami coś przyrządzić – przepisy łatwo znajdziemy, nawet na gorące bubliczki … na smak dawnego, minionego świata…

Rafał Kocoł

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.