Początki tego wypieku są odległe, bo sięgają roku 1832 i dworu austriackiego dyplomaty księcia Klemensa Metternicha. Książę zlecił wydając bankiet wykonanie takiego deseru „którego dzisiejszego wieczoru nie miałby się wstydzić”. Powiedział to do swego szefa kuchni. Ten polecenie przyjął i … rozchorował się. Podobno przestraszył się odpowiedzialności (tak głosi legenda). Cóż było robić. Wszak goście zaproszeni. W kuchni pracował 16-letni cukiernik Franz Sacher, który właściwie dopiero pobierał nauki. I to na niego spadło to zadanie. Miał mało czasu, ale...